piątek, 31 grudnia 2021

Mój Wielki Rok - grudzień 2021

 


31 grudzień

Ostatni dzień roku. Mojego Wielkiego Roku też. Planowałem wcześniej, że na pewno ruszę się jeszcze zawalczyć z tym cholernym jarząbkiem pozostało tylko zdecydować się gdzie. Wczoraj przed południem dostaję smsa od Michała Skierczyńskiego: "Teraz w rezerwacie "Kozi Rynek" co najmniej 3 jarząbki". No to już było wiadomo gdzie 😉.

Tuż po 8-ej docieramy z Kasią na leśny parking przy rezerwacie "Kozi Rynek". Mrozy ustąpiły, jest kilka stopni na plusie. Może stymulacja głosowa w takich warunkach pogodowych da pozytywny wynik ? Początkowo poruszamy się ścieżką prowadząca do mogiły powstańców. Po obu jej stronach "książkowe" biotopy jarząbkowe. Kuraków jednak nie napotykamy. Przecinamy fragmenty lasu między zakrętami ścieżki. Nic. Jeszcze raz powtarzamy przejście wyznaczoną ścieżką. Przy tablicy edukacyjnej "Ptasi Budzik" zaczynam puszczać godowe pogwizdywanie jarząbka. Raz. Drugi raz. Do do naszych uszu dociera cichy furkot skrzydeł. To chyba jarząbek ! Puszczam kolejny raz głos. JEST JEST JEST !!! Przed moimi oczami, kilka metrów przede mną, na gałęzi uschniętego drzewa ląduje kogucik jarząbka !!! Niestety zasłaniają go gałązki świerków, dostateczna bariera dla autofokusa. Kilka sekund ptak zlatuje w dół i znika. Ależ emocje 😊. Idziemy jeszcze w leśną gęstwinę. Słyszymy co najmniej dwukrotnie charakterystyczny furkot skrzydeł wydawany przez jarząbka ale samego ptaka już nie widzimy.

Końcówka roku wymarzona. Walczyłem do końca i się opłacało. Ile ja miałem podejść pod tego "kurczaka" ? 5 - 6 ? A wszystko przez to, że zawaliłem sprawę wiosną 😉. Najważniejsze, że się udało. Teraz kierunek Biebrzański Park Narodowy i sylwestrowa "domówka" w zacnym towarzystwie 😀 .

TO BYŁ NAPRAWDĘ WIELKI ROK !

Rezerwat "Kozi Rynek" - siedlisko jarząbka Tetrastes bonasia. Tu go dorwałem 😀
No to zaczynamy Sylwestra 😝

28 grudzień

Koniec roku za pasem. Lista roczna od dłuższego już czasu stoi w miejscu i coraz mniej szans na to aby się ruszyła. W zasadzie wszystko rozbija się o jarząbka. Zobaczę go to prawdopodobnie (o ile Komisja Faunistyczna uzna obserwacje cyraneczki bajkalskiej oraz nura pacyficznego) wyrównam obecny rekord widzianych w Polsce gatunków w okresie roku czyli 323 gatunki (Jarek Mydlak 2020). Dzięki wskazówkom od Michała Skierczyńskiego dzisiaj odwiedziłem Puszczę Augustowską. Konkretnie dwa miejsca: rezerwaty "Starożyn" oraz "Perkuć". Oba zdecydowanie różne krajobrazowo. "Starożyn" to rzeczywiście fragment starej puszczy, z powalonymi drzewami przez co bardzo trudny do pieszych wędrówek. "Perkuć" z kolei to bór sosonowo-świerkowy porastający moreny a w obniżeniach przechodzący w bór torfowcowy z brzozą i świerkiem z domieszką olszy czarnej i sosny z bujnie rozwiniętą warstwą mchów. Zdecydowanie łatwiejszy do poruszania się, przynajmniej przy minus 11 stopniach. Jarząbka oczywiście nie zobaczyłem co stało się już standardem ostatnich moich wyjazdów bardziej turystycznych niż ornitologicznych 😕 

Rezerwat "Starożyn" - poruszanie się tutaj to nie lada wyzwanie
W rezerwacie "Starożyn"

22/23 grudzień

Zamiast pomagać Kasi w przedświątecznych przygotowaniach ruszyłem na Podlasie za jarząbkiem. Takie niestety są to "uroki" Wielkiego Roku. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że zostawiam Ją z tym wszystkim samą. Mam tą świadomość, że miałem i mam w Niej ogromne wsparcie, chociaż nie zawsze przez ten mój ptasiarski challenge było kolorowo. Kasiu DZIĘKUJĘ 💗

Jarząbek jest jednym z trzech gatunków lęgowych, których w tym roku jeszcze nie widziałem i na pewno najpospolitszym z tej trójki (głuszec i puszczyk mszarny to raryty). Na puszczyka mszarnego szans już nie mam przez strefę "wojenną". Głuszec ? Do jarząbka podchodziłem już kilkukrotnie. Niestety w tym przypadku przespałem wiosnę licząc, że jako z gatunkiem stacjonarnym nie powinno być problemów. Póki co ten mały leśny kurak pokazuje mi środkowego palca 😖. W mroźną środę (-11st.C było) zajechałem więc do Puszczy Ladzkiej od strony wschodniej (wieś Kapitańszczyzna) i ruszyłem w las. Miałem pewne wskazówki od Marcina Dyducha ale na nic się to zdało. Napotkany, sympatyczny Pan Leśniczy stwierdził, że on tutaj jarząbki spotyka bardzo rzadko, co innego w okolicach Białowieży. Marcin twierdził zupełnie co innego 😕

Samica dzięcioła białogrzbietego Dendrocopos leucotos z Puszczy Ladzkiej

Noc w aucie przebiegła zupełnie przyzwoicie mimo sporego mrozu na zewnątrz. Byłem przygotowany 😉. Następnego dnia pojechałem do Siemianówki. No tutaj jarząbki na pewno są. Bywalcy obozu obrączkarskiego widują je bardzo często. Przeszedłem kilka razy las od miejsca obozu obrączkarskiego w kierunku wieży widokowej i z powrotem. To chyba jakaś klątwa. Szlag mnie trafia !!! ZERO ! NULL ! Żadnych śladów obecności. Po raz kolejny wracam przegrany 😡

18/19 grudzień

Nad Bałtykiem znowu ma solidnie powiać z północy. Może w końcu szczęście dopisze i jakaś trójpalczatka zjawi się w zasięgu wzroku ? A że jeszcze się kręcą po Zatoce świadczą obserwacje 2 młodych ptaków sprzed dwóch dni. Zmotywowany dodatkowo przez "Mikrego" pojechałem więc na punkt obserwacyjny w Kątach Rybackich czyli na przystań kutrów. I tkwiłem tam cały dzień sam. Z rozrzewnieniem wspominałem nie tak odległe przecież czasy kiedy na "ganku" ciężko było znaleźć miejsce na rozstawienie lunety. Pogoda jak zwykle trochę spłatała figla, bo co prawda fale na zatoce owszem były, ale za to na lądzie zero wiatru. Można się było spodziewać, że jakiegoś porywającego przelotu nie będzie. I tak też się stało. Mew znikoma ilość a ogólnie gatunkowo morski standard. Zupka rybna w "Wielorybku" na koniec wachty podniosła morale. Jutro też jest dzień i ma wiać jeszcze mocniej.

Dorosła mewa srebrzysta Larus argentatus

Nazajutrz na punkcie mam współtowarzysza. Dotarł Adaś Kuźnia. W Krynicy na punkcie jest też Andrzej Kośmicki. Więcej par oczu większe szanse. Rzeczywiście wieje bardzo mocno z północnego-zachodu. Nie ma niestety to przełożenia na liczbę przelatujących mew. Zdecydowanie większy ruch jest w stadach kaczek ale tak naprawdę ja jestem zafiksowany na mewy. Z wiadomych względów. Upływają kolejne kwadranse, godziny. Totalny marazm. Na punkcie u "Mikrego" też. Na szczęście co jakiś czas pojawia się słońce i od razu jest lepiej na duszy. mewa trójpalczasta do końca dnia się nie pojawiła.

Grudzień nie jest niestety póki co ptasio sprzyjającym mi miesiącem. Kolejna porażka 😟. W takich właśnie chwilach pojawia się zwątpienie, niechęć, jednym słowem "DOŁEK". Wygrałem tegoroczną edycję Wielkiego Roku. To już jest pewne. Wynik też jest niezły. Czy jest sens ciągnąć to dalej ? Walczyć o pobicie rekordu ? 

Przypomina mi się krótka "męska rozmowa" na messendżerze z poprzedniego miesiąca, która odbyła się w kontekście odwlekania przeze mnie wyjazdu na zaliczenie świstunki brunatnej na Zachodnie Pomorze 😉: 

- "Na fuscatusa pojechałeś ?" - pyta mój serdeczny kolega

- "Mogę być dopiero w niedzielę rano o świcie" - odpisuję

- "Uuu to niedobrze. Przecież z czerniczki to już blisko" - ciagnie mój serdeczny kolega

- "No tak ale niestety ..." - odpowiadam nie rozwijając już tematu dlaczego nie pojechałem

-"Masz realną szansę pobić rekord. Wiesz o tym ?" - pisze mój serdeczny kolega

-Owszem, i staram się - odpowiadam

-"K...a! To się staraj bardziej" - podsumowuje dołączając uśmiechniętą buźkę mój serdeczny kolega

Skoro są tacy co we mnie wierzą to trzeba się pozbierać. Wielki Rok jeszcze trwa. Trzeba walczyć bo dopóki walczysz jesteś zwycięzcą 😊.

Mewa siwa Larus canus

12 grudzień

Jedziemy z Kasią pod Karkonosze. W Bielawie na zbiorniku była w piątek mewa trójpalczasta ! W tym sezonie jesienno-zimowych z tym gatunkiem jest na śródlądziu kiepściutko. Co prawda w sobotę jej nikt nie potwierdził, ryzyko jednak trzeba było podjąć. Poranek w Bielawie przywitał nas kilkustopniowym mrozem ale i pięknym słońcem. Wdrapaliśmy się na koronę zbiornika, gdzie naszym oczom jako pierwszy pokazał się oblatujący akwen nur rdzawoszyi. Dwa kolejne nury, tym razem czarnoszyje, trzymały się środka niewielkiego zbiornika. Nieźle jak na początek. Zbiornik nie jest duży więc obchodzimy go dokładnie dookoła. Mewy trójpalczastej jednak "ani widu ani słychu". Z ciekawostek mamy też gęsiówkę egipską i ... grupę "morsów".

Nur rdzawoszyi Gavia stellata 
Gęsiówka egipska Alopochen aegyptiaca
Ziewająca łyska Fulica atra
Ziewająca łyska Fulica atra po raz drugi

Postanawiamy skontrolować jeszcze zbiorniki w Kozielnie. Może tam ? Ptaków mnóstwo i gatunkowo też ciekawie, m.in. uhleMew kilkadziesiąt w tym dwie mewy małe. Poszukiwanej "trójki" tu nie ma.